Deniwelacja to IV książka z cyklu o Wiktorze Forście. O pisarskich zdolnościach autora jesteśmy już przekonani, pan Remigiusz napisał do tej pory więcej książek niż niejeden przeczytał. Póki są one zadowalająco dobre - to się ceni. Autor każdą kolejną swoją książką intryguje i szokuje. Omamia, aby za chwilę uderzyć z zdwojoną siłą. Koniec końców potulnie z nutą wielkiej ekscytacji sięgamy po kolejną książkę. Ostatnią książką autora po którą sięgnęłam była "Kasacja". Jestem nią zdecydowanie zachwycona. Zakończenie zaskoczyło, ale nie aż tak jak w przypadku Deniwelacji.
Mieszkańcy Zakopanego trwożą się na powracającą myśl o Bestii z Giewontu, tymczasem stopniały śnieg odkrywa ciała pięciu młodych kobiet. Trwają poszukiwania seryjnego mordercy, którego każdy kolejny krok staje się bardziej dramatyczny , ale nie mniej doskonały. Gdzie jest Wiktor Forst? To pytanie zadają sobie wszyscy, od zakopiańskich śledczych, rosyjskiej mafii, aż po czytelników z krwi i kości. Pojawia się na początku powieści, wdziera gdzieś pomiędzy słowa rozwijającej się akcji i nagle, mimo, iż jesteśmy do niego przyzwyczajeni zaskakuje stawiając kropkę ostatniego zdania.
Każdy kolejny rozdział pełen jest zwrotów akcji, szokujących faktów, nowych odkryć. Och, trzeba mieć nie lada talent, aby coś takiego obmyślić. I trzeba być dość czujnym czytelnikiem, aby nadążyć za wartkim tempem Mroza. Jednak jest coś co mnie pomimo tego wszystkiego boli: to wszystko było tak absurdalne, że aż wręcz niemożliwe. Szczególnie jeśli chodzi o zakończenie. Czułam się bardzo oszukana. Remigiusz tak namieszał mi w głowie, że tylko cudem udało mi się zlepić wątki w całość. Właściwie to sądzę, że autor z premedytacją wciągnął mnie - czytelnika w świat absurdu, z którego krótka droga do "czytelniczego obłędu".
Polecam tę książkę każdemu, choćby po to, aby przekonać się jak to jest egzystować w świecie stworzonym przez autora. Wiem jaki będzie tego skutek: zaniedbanie obowiązków, nieprzespana noc. Od tej pozycji nie można się oderwać. Niech pocieszeniem będzie fakt, że to nie koniec przygód Forsta. Szykuje się kolejna część. Czy obawiam się, przerostu ilości nad jakością? Zdecydowanie nie. Gdzie jest Wiktor Forst? Sam się przekonaj.